niedziela, 10 marca 2013

Rozdział I - I miss you.

WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM !

PIOSENKA

"Umieranie jest łatwe. To życie jest trudne dla każdego."

Już od miesiąca jestem zasypywana pytaniami. Co u mnie. ? Jak się czuje ? Kiedy wrócę do szkoły i na zajęcia w ośrodku. ? Padają one nie tylko od moich rodziców i przyjaciół, ale też od całkowicie obcych mi ludzi. Nie potrzebuję litości i jej nie chcę. !
Od 4 tygodni świat krąży wokół mnie, kiedy jedyne czego pragnę to zniknąć. Żeby mnie nie było. Bym przestała czuć. Byłoby o wiele łatwiej. Ten ból, który rozrywa mnie od środka, każdego dnia, jest nie do zniesienia. Czuję się jakbym z każdą upływającą minutą traciła kawałek siebie. Oddałabym wszystko by się z tego wyleczyć, ale to nie możliwe. Może dla kogoś. Nie dla mnie. Czemu ?
Bo tylko to mi zostało. Do pewnego dnia miałam wszystko. Nic więcej od życia nie potrzebowałam, miałam ciebie. Teraz wszystko się zmieniło. Czuję się pusta, bo nie stoisz obok mnie, nie wyrywasz mi zeszytu z ręki w celu przepisania zadania z matematyki, której nie chciało ci się zrobić, nie wpadasz z niezapowiedzianą wizytą do mnie, by przedyskutować wypad na wakacje, nie łaskoczesz mnie na łóżku, by postawić na swoim i sprawić bym zwijała się ze śmiechu, co jest dla mnie teraz obcym dźwiękiem, czy po prostu.... być ze mną.
To jest w ogóle realne. ? Przestać kochać. ?
Gdybym wiedziała, że ta historia skończy się właśnie tak, nie podjęłabym paru konsekwentnych decyzji. Gdyby nie one nadal byś żył. A ja nie musiałabym teraz siedzieć na zimnym parapecie, opatulona w koc, a moje oczy nie wędrowałby teraz gdzieś w oddali nie mając czego się chwycić.
Znaliśmy się od małego. Nie pamiętam naszego pierwszego spotkania, ale wróciłam do tego, które pamiętam jako pierwsze. Mieliśmy wtedy chyba 5 lat...

-Mamo ! - krzyczałam. - On znowu pomazał mi lalki kredkami. !!
- Kochanie. - zwróciła się spokojnie do mnie mama. - Tacy są chłopcy, uspokój się. Później je umyjemy, a teraz się ładnie bawcie. - i wyszła z pokoju.
Siedzieliśmy u mnie. Układałam na łóżku moje Barbie, a ty jeździłeś swoimi samochodzikami po dywanie. 
Byłeś częstym gościem w naszym domu. Nasi rodzice się przyjaźnili. Twoja mama chodziła do pracy, kiedy to moja opiekowała się chorą babcią, więc takie coś miało miejsce. Zawsze więc po przedszkolu, w którym chodziliśmy do tej samej grupy, szedłeś do nas.
Nie lubiłam cię. To było szczere. Parę dni potem powiedziałam ci to.
- Nie znoszę cię. - wykrzyczałam przed sklepem spożywczym niedaleko naszych domów.
Ty wtedy tylko wzruszyłeś ramionami i odszedłeś. 
Z pewnością miałeś mnie wtedy gdzieś.

Uśmiechnęłam się na to wspomnienie, ale mimo to po policzku spłynęła mi pojedyncza kropla. Jedyne, czego teraz żałuje to to, że nie można kupić dodatkowego czasu, albo przywrócić tamten z powrotem. Moje decyzję wyglądałby zupełnie inaczej. Świat byłby inny. Lepszy.
Nawet nie zauważyłam jak na moich policzkach pojawił się już potok łez. Jak zwykle. Od parunastu dni nie robiłam nic innego. Taki widok nie dziwił już nikogo. To jest szara codzienność.
Mimo tego starłam je szybko wierzchem dłoni, kiedy usłyszałam czyjeś kroki zbliżające się do mojego pokoju.
Zaraz potem do środka weszła moja mama. Zobaczyłam ją dzięki odbiciu w oknie. Nie miałam zamiaru odwrócić się w jej stronę.
- Skarbie... - zaczęła, ale ja jej chamsko przerwałam.
- Nie. - wypowiedziałam to słowo stanowczo i zbyt głośno, bo jeszcze długo rozbrzmiewało w mojej głowię.- Nie chcę jeść, ani iść na spacer czy zakupy. Zostaw mnie samą. - panicznie błagałam, bo nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić, ani spełniać jej innych próśb. Przez ten czas prawię nic nie jadłam i bardzo straciłam na wadzę. Nie uszło to uwadze innym, którzy za wszelką cenę wkładali mi do buzi jakiś posiłek, bo byłam na wyczerpaniu i nie miałam z czego czerpać energię. Żyje na proszkach.
- Nie przyszłam w tej sprawie. - zaskoczyła mnie tym na tyle bardzo, że momentalnie skierowałam głowę w jej stronę.
- Więc o co chodzi ? - zapytałam.
- Selena do ciebie przyszła. Może wejść. ? - ta wiadomość podziałała na mnie jak kojący prysznic.
Nie widziałam się z nią bardzo długo. Sama nie pamiętam kiedy ostatni raz zamieniłyśmy słowo. Na dodatek to wszystko prze ze mnie. Jest moją najlepszą przyjaciółką od kiedy pamiętam. Zawsze była przy mnie i wspierała w dążeniu do celu, pocieszała kiedy było mi smuto, śmiała się razem ze mną. Byłyśmy nierozłączne. Potem ja zachowałam się chamsko i zaczęłam ją obwiniać za całe zło, które zebrało się wokół mnie. Poczynając od bójki, do moich problemów psychicznych.
Od tamtej pory między nami stanęła gruba granica, której żadna do dziś nie chciała przekroczyć. Oddaliłyśmy się od siebie w momencie, kiedy była mi najbardziej potrzebna. To był egzamin dla naszej przyjaźni, który zdała. Ja oblałam.
Przypominając sobie dzień, kiedy przyszła do mnie i objęła..

Wyszeptała mi do ucha:
- Wszystko będzie dobrze. 
We mnie się zagotowało. To była istna furia, której choćbym chciała nie potrafiłam zatrzymać. Odepchnęłam ją i wykrzyczałam:
- Nie będzie i dobrze o tym wiesz. Czemu kłamiesz ? Czemu dajesz złudne nadzieje, że przestanie boleć ? Co z ciebie za przyjaciółka. Gdybyś tam była pewnie by żył. Zostaw mnie ! - tak brzmiały ostanie słowa naszej rozmowy. 
Bolało zapewne nie tylko mnie, jak wtedy myślałam, ale również i ją. Szkoda, że pomyślałam o tym trochę za późno.
Zdałam sobie z tego sprawę po rozmowie z moją rodzicielką. Ona też miała uczucia.

Przyznałam, że dziś jest dzień by wszystko zmienić. Naprawić. By chociaż to było tak jak dawniej.
Była moją najlepszą przyjaciółką. Przyszła mi pomóc, wesprzeć mnie, a ja zachowałam się jak kretynka przy okazji obwiniając ją za twoją śmierć. To nie ona była winna, to nie od niej zależało, czy była z nami czy nie. Taki był los. Nie dało się zmienić jego biegu.
Przecież czy to by coś zmieniło? Nie wiem i nigdy się nie dowiem.
- Niech wejdzie. - zgodziłam się, po czym na twarzy mojej matki pojawił się uśmiech. Nadziei. Nadziei na to, że jej promienna, pełna życia, spokojna córka kiedyś powróci do tych żywych ciałem i duchem, a nie tylko ciałem.
Obróciła się na pięcie i wyszła z pomieszczenia. Po paru sekundach u progu pokoju stanęła Selena.
- Cześć. - powiedziała nie pewnie i cicho, bez żadnego wyrazu twarzy.
Jej widok mnie ucieszył i jednocześnie zasmucił. Stała tu. Pomimo tego, co jej powiedziałam prosto w twarz parę tygodni temu, wróciła. Było jednak sztucznie. Rozłąka dała swoje.
- Po co przyszłaś ? - zapytałam. Starałam się, by brzmiało to jak najmilej i kulturalnie, co chyba mi nie wyszło, bo się skrzywiła, a jej mina świadczyła o tym, jakby teraz się beształa za to, że mnie odwiedziła.
- Chciałam pogadać, ale ty widocznie nie masz na to ochoty, więc może lepiej sobie pójdę. - była smutna i ledwo opanowywała drżenie w głosie.
Miała zamiar już wyjść, kiedy w mojej głowię zaszumiało. Nie mogę na to pozwolić. Straciłam chłopaka, teraz przyszła jej kolej ? Moje serce nie zniosłoby tego. Powiedziałam sobie dość i mimowolnie odparłam:
- Nie! Zostań. - odwróciła się w moją stronę. Uwolniłam się z ukochanego kocyka, wstałam i podbiegłam do niej rzucając się jej na szyję.
Nie odwzajemniła uścisku od razu. Była zaskoczona moją nagłą zmianą. Chwile zajęło jej zarejestrowanie tego, co się dzieje, by po chwili wykonać ten sam ruch.
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Nie straciłam jej tak, jak ciebie. Czułam jej ciepło tak, jak niegdyś twoje. Przez parę sekund dokonała czegoś, co nie wychodziło nikomu przez ubiegły miesiąc. Zbliżyła się do mnie. Odpychałam wszystkich na milion sposób przez krzyk, płacz, milczenie, obojętność. To było kwestią czasu, by moi rodzice zaczęli się rozglądać za jakimś dobrym szpitalem psychiatrycznym. Popadałam w obłęd. Nikt nie mógł mnie podnieść z podłogi na której leżałam kilkanaście dni. Tylko czy ja tego chciałam ?
Znów być normalna ? Być sobą ? Prawda była okrutna, ale .... NIE.
Nie tego pragnęłam. Zresztą odszedłeś zabierając ze sobą tę część mnie, która już nie wróci. Nigdy nie będę taka sama. Jedyne czego chciałam to ciebie, lecz Bóg nie mógł mi tego dać. Zwrócić choćby na chwilę.
- Przepraszam. - wyszlochałam. - Przepraszam za to, że byłam największą kretynką na świecie. Za to, że tak cię traktowałam. Nie chciałam. To jest silniejsze ode mnie. Nie mogę tego zatrzymać. - kontynuowałam.
- Ciiii, spokojnie. - uspokajała mnie, głaszcząc po głowie. - Przejdziemy przez to razem. Od teraz. - zadziałało. Te kilka słów wypowiedziane przez nią dały mi siłę, wiarę, że jeszcze nie wszystko skończone. Że jest nadzieja, której tak mi ostatnio brakowało. Muszę znaleźć tylko sposób, by ugasić ten płomień, który palił mnie od środka każdej nocy.
- Kocham cię. - wyznałam, patrząc w jej oczy. - Jesteś dla mnie jak siostra. - na mojej twarzy przeleciał cień uśmiechu.
- Ja ciebie też. - i tak jak ja zaczęła szlochać. - Masz wybór. Możesz siedzieć tu nadal i płakać. Albo wstać, powiedzieć sobie, że wszystko będzie dobrze, że dasz radę z tym ciężarem, uwierzyć w to z całych sił i zacząć znów żyć.-  Była to najcenniejsza rada jaką otrzymałam od kogokolwiek. Może dlatego, że znała mnie jak nikt inny. Zawsze wiedziała o czym myślę, co chcę, jakie mam plany  To jedne z tych chwil, kiedy starasz się nie okazywać uczuć. Pokazać jaka to jesteś twarda, jak panujesz nad emocjami, lecz przegrywasz z samą sobą. To takie naturalne. Nikt nie powinien się tego obawiać. Ja nie miałam z tym problemu. Potem, jak za pstryknięciem palca, wyłączyłam to. Lecz teraz wróciło.
Spojrzała w dół. Jej wzrok uchwycił moje nadgarstki. Na nieszczęście. Podniosła głowę z powrotem do góry. Na jej oczach malowało się rozczarowanie i smutek. Przez pierwszą sekundę sama nie wiedziałam co jest tego powodem. Potem powędrowałam za jej wzrokiem i zrozumiałam. Zapomniałam zakryć świeżę cięcia na dłoniach. Było to o tyle dziwne, że nigdy mi się to nie zdarzało. Była to jedyna rzecz o której, starałam się pamiętać by moja rodzina nie dowiedziała się że znowu to robię. Kilka razy wcześniej bowiem kończyło się gorzej. Czasami w szpitalu.
Udawałam i do tej pory to wychodziło. Lecz przed nią nie umiałam kłamać i oszukiwać samą siebie. To było już częścią mnie. Byłam uzależniona i nie potrafiłam przeżyć dnia by czegoś sobie nie zrobić.
Na początku było to najlepsze wyjście. Bolało przez co zapominałam o tym, co tak bardzo chciałam wymazać z głowy. Po kilkunastu razach już nic nie czujesz. To taka zwykła, monotonna czynność, którą wykonujesz od tak, jak rytuał, jak choćby mycie zębów.
- Obiecałaś. - powiedziała zawiedziona z ogromnym wyrzutem. Wzdrygnęłam się. Dobrze pamiętałam co jej przysięgłam, nigdy jednak nie miałam w planach to w pełni wykonać. Było to w stylu "odwal się".
- Wiem. - rzekłam zrezygnowana i pusta bez żadnych argumentów do obrony. - To jest jak lekarstwo. Inne nie pomogły, więc chwytasz się czegokolwiek by sobie pomóc. To mi to daję. Zapominam, na parę minut ale jednak. Wtedy chociaż wraca twoja dawna przyjaciółka. Jestem inna, nie czuję. Tego właśnie chcę.
- Nie.- zaprotestowała. - Nawet wtedy nie wraca ta dziewczyna którą znałam. Ona umarła tego samego dnia co on. - zakpiła, wskazując na zdjęcie które stało na mojej półce nocnej. - Nie poznaje cię. Znałam kogoś zupełnie innego, a każdego dnia potwierdzam się w przekonaniu że inni mają racje. - zatrzymała się na chwilę by poskładać wszystkie myśli i mówiła dalej. - Ciebie już nie ma. Odszedł i zabrał cię ze sobą, moją przyjaciółkę i zostawił jakąś słabszą, gorszą wersję. Chcę tylko odzyskać ją z powrotem. - prawie łkała. - Chcę by było jak dawniej. Jego nie ma i już nie wróci. Wiem że ciężko ci się z tym pogodzić ale to fakt którego nie podważysz. Powinnaś w końcu żyć tak jak dawniej bo założę się że on by tego właśnie chciał.
Kolejny raz tego dnia zaczęły mi spływać łzy.
- Jeśli więc nie chcesz zrobić tego dla mnie, rodziców, siostry czy brata. To zrób to dla niego. - błagała.
Spuściłam głowę z bezradności. Nie umiałam. Nie po takim krótkim czasie. Gdy ci na kimś zależy, nie jesteś w stanie zapomnieć o tej osobie jakby jej nie było. Jakbyś nigdy jej nie poznał.
- Tak myślałam. - opuściła ramiona. - Zadzwoń, gdy dawna ty będzie chciała wrócić. Bo jeśli nie.... to jak mam ci pomóc skoro sama tego nie chcesz ? - zapytała wychodząc.
Zostałam sama. Znowu. Lubiłam ten stan pustego pokoju i siebie. Moje myśli były wolne. Nie hamowałam się przed niczym. Spojrzałam na fotografię. Moje serce pękło na twój widok. Poczułam nie odpartą chęć zrobienia tego co zwykle w takiej sytuacji. Pobiegłam szybko do łazienki i zamknęłam się od środka. Zaczęłam przeszukiwać całe pomieszczenie w celu znalezieni upragnionego przedmiotu. Po 5 minutach trzymałam to w dłoni. Tak bardzo mi znane.
Usiadłam na płytkach, pociągnęłam rękaw i chciałam już wykonać pierwszy ruch kiedy przed oczami ukazała mi się scena przed chwilą. Ona i ja. Niegdyś rozumiejące się bez słów, teraz prawie obcy dla siebie ludzie. Miała rację. Nie chciałbyś tego nigdy. Nikt by nie chciał. Złamałam się. Rzuciłam żyletką o podłogę tak mocno że ta odbiła się i spadła pod szafkę.
Zaczęłam przeklinać pod nosem. Samą siebie, życie, znajomych. Każdego. Ulżyło ? Nie.
Schowałam twarz w dłonie i zaczęłam ryczeć. Jeśli coś miało mi pomóc to dać pozwolenie na wypłyniecie emocjom na zewnątrz.
Pewnie gdyby nie ta wizyta, skończyłoby się to inaczej. Jak zwykle. Uratowała mnie przed samą sobą.
Tak. Selena jest jak koło ratunkowe. Do tej pory tonęłam. Teraz przyszedł czas, by w końcu dopłynąć do brzegu. Ciekawe tylko, co mnie na nim czeka ...











"Tęsknie za tobą bardzo, czuję to pod moją skórą, poprzez moje mięśnie, wewnątrz moich kości"

1 rozdział za nami ! mam nadzieję, że się podoba ! ;) ale dla mnie średni. PRZEPRASZAM ŻE NIE W SOBOTĘ ALE NAUKA, BFF I WYJAZD ! -,-
Przepraszam też że taki krótki i wg. Wiadomo już o co chodzi xd dlatego nie piszcie tego w kom. :D
dziękuję za 26 komentarzy, 10 obserwujących i ponad 720 wejść ! jesteście cudowni *____*
Do każdego rozdziału będzie piosenka, taka nastrojowa, nooo wiecie xd

II zasady.
1- CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
2. MASZ KONTO = DODAJESZ DO OBSERWUJĄCYCH !

Kolejny rozdział za tydzień ;**



51 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, trochę smutny. Czytając prawie poleciały mi łzy, ale nadal świetny.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością x @scratchels

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniale sie zaczyna zaintrygowałaś mnie swoim opoiwadaniame czekam z niecierpliwościa na kolejny i zapraszam do mnie xx

    OdpowiedzUsuń
  3. boże, to jest takie piękne c''''':
    nurmalnie zapiera dech w piersiach c:
    czuję że to opo. będzie się baaardzo różniło od twojego pierwszego *.*
    nie mogę się doczekać .

    http://if-you-walk-away.blogspot.com/

    buzkaa c: xx

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest prześwietne. więcej, więcej, więcej, szybko! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspanialy rozdzial! Juz nie moge sie doczekac kolejnego *.*
    -@andzelikaab


    www.directionersimaginy69.blogspot.com

    Przepraszam, ze z anonimowego ale nie jestem zalogowana na konto ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. ŚWIETNE *.* Mam do Cb maleńką prośbę. Czy mogłabyś dodawać rozdziały częściej niż raz w tygodniu? Jeżeli nie masz czasu to spoczko, ale ta historia jest piękna <3

    OdpowiedzUsuń
  7. rewelacja, czekam na więcej! c:

    OdpowiedzUsuń
  8. o.O ten rozdział jest niesamowity ;3 Jak Ty genialnie piszesz ! *.* Jak to czytałam to miałam łzy w oczach :')
    Powinnaś z tego zrobić książkę ;3
    Czemu za tydzień? Proszę, wstaw szybciej ! <3
    @polish_eyes95

    OdpowiedzUsuń
  9. smutno mi... czekam na kolejny :)
    @rude_qeen

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne to jest. *.* Zapraszam na mojego bloga http://malymix.blogspot.com/ licze na komentarz i że mnie dodasz do obserwowanych. :*

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawie sie zapowiada, juz sie nie moge doczekać kolejnego rozdziału, zaciekawiło mnie to, szybko przeczytałam i nie chciałam końca xx ale czekam z niecierpliwością :p @BelieveOfDreams

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawieee ;D
    Biedna Van... Szkoda mi jej, ale nie daje mi spokoju myśl, kto jest tym zmarłym chłopakiem! I wiesz, myślałam nad tym, by zadać to pytanie z zakładce "Pytania", ale coś przypuszczam, że nie odpowiesz bo to tajemnica :)
    Czekam na następny rozdział ;D
    kndfyrwbvfhyv *O* CUDEŃKO!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny. Naprawdę. Dopiero zaczynasz przygodę z tym opowiadaniem, a ja już je pokochałam. Widzę, że masz bardzo dobry, lekki warsztat pisarski, który miło się czyta. Czekam na nn.

    `Paulla xx

    OdpowiedzUsuń
  14. moje ulubione opowiadanie<3 sama nie wiem ale czytając to, płakałam..łzy same napływały. Będe stałym czytelnikiem napewno, tylko proszę dodawaj szybko! ;) @iStaax

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jest naprawdę świetny, podoba mi się jak opisujesz uczucia towarzyszące bohaterom, tylko jak już pisałam na twitterze staraj się uważać na te kropki przed wykrzyknikami, bo naprawdę źle się czyta. Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :) @ahmyselly

    OdpowiedzUsuń
  16. Leże i rycze... Genialny ! .xx

    OdpowiedzUsuń
  17. OMG! Niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny!
    trochę mnie dziwi zachowanie głównej bohaterki, jakoś tak nie wiem... najpierw rozpacza, potem jak przychodzi przyjaciółka to ma taki moment że jest się w stanie podnieść (po tej poradzie) i później znów rozpacza...
    Ale to chyba było zamierzone, więc i tak jest ajsdhasjdshdhsdk ♥ Kocham i zapraszam do mnie :3 http://imagine-one-direction-with-you.blogspot.com/ http://lose-control-with-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny! <3
    kolejny świetny, ech, jesteś lepsza ode mnie! :((((( <3

    http://togetherwecanbealright.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. wooooow genialny to jest <3

    OdpowiedzUsuń
  22. ge-nial-ne! <3
    zapraszam :
    luckymemory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajne : D
    Ciekawie się zapowiada. Czekam na nowy rozdział ; )
    @Diznerniak

    OdpowiedzUsuń
  24. jngtkvvdmcfrfmrv Jezu nie wiem co mam o tym myśleć to jest... świetne to za mało powiedziane *________*/ @NiallLikeEat

    OdpowiedzUsuń
  25. Boże, jest idealny!! Tylko, mam pytanie. To było z perpektywy Van ? :3 Czekam na NN :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak :)
      jeśli czekasz na następny, a mnie nie obserwujesz to mogę poznać twój nick na tt żeby cię informować ? :)
      - Kaśka @kidrauhlismygod xx

      Usuń
  26. Wowww.!! Nie no boskie.!! Jesteś genialna.!!! Kocham normalnie i nie normalnie też.:) Jak mówiłam zostawiam po sobie ślad. Czekam na next i wbijaj do mnie.:) xx
    @Dizo_Polish1D

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak obiecałam tak przeczytałam ! I jestem z tego strasznie zadowolona <3 dziękuje ze podałaś mi link do tak wspaniałego bloga ! ;3 Czyta się go z lekkością i wielką chęcią <3 Piszesz płynnie i nie popełniasz błędów i właśnie to lubie! Fabuła jest interesująca a bohaterzy njscjdncdj *____* Kochammm to <3 Czekamm na nn @aww_paulaaa

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapomniałam wczoraj skomentować, przepraszam. <3
    Znasz moje zdanie na temat tego bloga. Według mnie on jest nieziemski, perfekcyjny i cudowny. LDGLDSGLKSN!
    Wszystko jest ślicznie opisane i z każdym kolejnym zdaniem jestem coraz bardziej zaintrygowana!
    Cudo, po prostu cudo<3

    OdpowiedzUsuń
  29. A oto mój komentarz ;D świetne opowiadanie i czekam na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. Ajsajhsahjahasas jesteś genialna! :3
    Już na samym początku strasznie mnie wciągnęło to opowiadanie, a to rzadko się zdarza ;)
    Masz talent! <3 Czekam na nn :) @Next2you_Biebss

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudownie. bardzo mi się podoba. Twoje opowiadanie strasznie mnie wciągnęło. Wszystko opisujesz tak dokładnie. Nie mogę się doczekać NN. @officalcysia

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawie się zapowiada. Zaczyna mi się podobać, dużo bohaterów co też mi się podoba. Dlatego chętnie będę czytać, ale informuj mnie ok? @damekidrauuhl. i zapraszam do siebie: http://give-me-yoour-heart.blogspot.com/ liczę na komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  33. świetnee :D czekam na kolejne i kolejne : >
    @swaggiies

    OdpowiedzUsuń
  34. Po prostu świetne jest to opowiadanie :)
    Bardzo mnie zaciekawiło i z chęcią będę czytała następne rozdziały <3
    Możesz mnie informować o nn?
    @Kate_Biebss

    OdpowiedzUsuń
  35. Ciekawe, zaintrygowało mnie ; ) dodaję do obserwujących i czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. OMG ŚWIETNE!!! PO PROSTU REWELACJA!! CZEKAM NA NEXA <33 DAJ ZNAĆ NA TT :) @ImWildBelieber

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawie sie zapowiada, będę czekać na next :) @Blueone1997

    OdpowiedzUsuń
  38. Prawie się poplakalam :') To takie.... no nie umiem opisać tego słowami ^^ Życzę weny powodzenia XOXO

    OdpowiedzUsuń
  39. cudne, nie będę sie za dużo rozpisywać
    zapraszam do mnie i do mojej koleżanki
    http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Zakochałam się i przy czytaniu ryczałam jak bóbr *-* @geartforcher

    OdpowiedzUsuń
  41. zajebiste ! jesteś mega !! *.*
    @_beauty2hisbeat

    OdpowiedzUsuń
  42. WOW. Genialny rozdział, nie mam jednak czasu na następny ale na pewno wieczorem to zrobię!!
    @OlaAmoresLocos
    PS. zapraszam Cię na mojego bloga. wczoraj wrzuciłam nowy rozdział po długiej nieobecności i prosiłabym Cię o jakąś ocenę ;))
    http://whyyoudonyforgiveme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetny rozdział :)
    @MyOnlyBiebur

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo podoba mi się rozdział :) piszesz wręcz idealnie i naprawdę wciąga.
    nie podoba mi się jedynie to:
    "2. MASZ KONTO = DODAJESZ DO OBSERWUJĄCYCH !"
    to dobrze, że reklamujesz bloga, ale nie możesz wymuszać na wszystkich, żeby na siłę cię dodawali. :) nie hejtuje cię teraz, tylko po prostu zwracam ci na to uwagę.
    Mam nadzieję, że nie zrozumiesz mnie źle.

    OdpowiedzUsuń
  45. Świetny rozdział :D wciąga naprawdę i aż chce się czytać dalej :D zwiastun też jest super :D sama go robiłaś? piszesz cudownie i nie przestawaj :)
    informuj mnie o następnych: @SwagBigJerry

    OdpowiedzUsuń
  46. świetny rozdział :)
    @NuclearLife

    OdpowiedzUsuń